Śląska Teka Edukacyjna

Październik 1956 i koniec „odwilży”

Dojrzewający w Polsce bunt przeciwko systemowi rządów i metodom, jakimi rządziła utożsamiana z nim PZPR, znalazł swe ujście w powstaniu, do którego doszło w czerwcu 1956 r. w Poznaniu oraz w strajkach i manifestacjach, towarzyszących politycznemu przesileniu na szczytach władzy w październiku tego roku. Wiecowe zarzuty wobec znienawidzonych aktywistów partyjnych i krytyka ich „błędów” nie dotykały nowego przywódcy PZPR, Władysława Gomułki, wybranego I sekretarzem podczas odbywającego się w dniach 19–21 października 1956 r. VIII Plenum Komitetu Centralnego PZPR. W opinii większości obywateli, ten komunista z przedwojennym jeszcze stażem i lider Polskiej Partii Robotniczej do 1948 r., więzień w czasach stalinizmu, zdawał się dawać gwarancję daleko idących reform systemowych. 

Również większość mieszkańców Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego wiązała z Gomułką i jego ekipą nadzieję na liberalizację w życiu politycznym, kulturalnym, społecznym i gospodarczym. Gdy skończyły się obrady VIII Plenum, a Polsce przestała zagrażać sowiecka interwencja wojskowa, w kilku miastach regionu doszło do manifestacji. Z entuzjazmem witano objęcie przez Gomułkę stanowiska zwierzchnika PZPR i skandowano antysowieckie hasła. 22 października w Gliwicach, po studenckim wiecu, zebrał się tłum z zamiarem marszu w stronę koszar zajmowanych przez sowieckich żołnierzy. Manifestantów odciągnął komendant wojewódzki Milicji Obywatelskiej Franciszek Szlachcic, który nierozpoznany stanął na czele pochodu i poprowadził go w innym kierunku. Dzień później, kilka tysięcy ludzi wiecowało pod gmachem stalinogrodzkiego Komitetu Wojewódzkiego PZPR i pobliską siedzibą Polskiego Radia. Domagano się m.in. ograniczenia przywilejów funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa i dygnitarzy partyjnych, przywrócenia katechezy w szkołach, przypomniano o zbrodni katyńskiej, wznoszono antysowieckie hasła. Wiece i manifestacje odbywały się w tych dniach także w mniejszych miastach i zakładach pracy województwa, nadal jeszcze stalinogrodzkiego.

Partyjni liderzy unikali przemawiania do tłumów. Byli zdezorientowani, nie potrafili odpowiedzieć na zadawane im pytania, bo nie otrzymali żadnych instrukcji i wytycznych. W wojewódzkiej organizacji PZPR trwał ferment, pojawiły się ideologiczne podziały. Pojawiły się żądania przyśpieszenia procesu demokratyzacji lub przeciwnie – powrotu do stalinowskich metod rządzenia. Część partyjnych towarzyszy przestała wierzyć w ideologiczną słuszność swej partii, jak też w aksjomat, że reprezentuje ona interesy robotników. Liczni działacze otwarcie przyznawali się do związków z Kościołem katolickim. Masy pezetpeerowców unikały politycznego zaangażowania w swych zakładach. Radykalizację nastrojów, także wśród członków PZPR, podsycała interwencja Armii Czerwonej na pobliskich Węgrzech. Krwawe stłumienie wolnościowych aspiracji Węgrów wzmogło wrogość do Związku Sowieckiego i komunizmu. W takiej atmosferze w miastach i powiatach odbyły się wybory lokalnych władz PZPR. W ich wyniku prawie 1/3 dotychczasowych sekretarzy straciła stanowisko.

W kopalniach, hutach i innych zakładach przemysłowych województwa przystąpiono do tworzenia samorządów pracowniczych – rad robotniczych. Spotkania wyborcze robotników obfitowały w głosy krytyczne wobec działaczy partyjnych, administracji terenowej i kierownictwa zakładów. Domagano się ukarania przestępstw popełnionych w latach stalinizmu, zwłaszcza przez urzędy bezpieczeństwa i rekompensaty za poniesione krzywdy.  Wiecujący wzywali do przywrócenia należnego miejsca religii i żądali wydania wygnanym biskupom zgody na powrót do diecezji katowickiej.

Po przeprowadzonych 20 stycznia 1957 r. nastąpiło wyraźne „ochłodzenie”. W pierwszych dniach marca 1957 r. w Katowicach odbyła się VI Wojewódzka Konferencja PZPR. Przyniosła ona zmianę lidera wojewódzkich struktur partii – Józefa Olszewskiego zastąpił Edward Gierek. Nowy zwierzchnik wojewódzkiej organizacji partyjnej już na wstępie zapowiedział, że przywróci spoistość PZPR, a sprzeciwiających się aktualnej „linii partii” zwolenników dalszych reform i ich przeciwników, wyznawców ortodoksyjnego stalinizmu, usunie z szeregów. Działania Gierka były zgodne ze strategią Gomułki, który zdecydował o postawieniu tamy fali zmian.

Pierwszymi ofiarami politycznego klimatu stali się dziennikarze. W 1956 r. media odegrały szczególną rolę w buncie polskiego społeczeństwa przeciwko systemowi komunistycznemu. Gdy osłabła cenzura, środowisko dziennikarskie stało się awangardą protestu. Szczególną renomę zyskał tygodnik „Po Prostu”. Stal się on sztandarowym pismem okresu przemian, głosem radykalnej młodej inteligencji, w imieniu której dziennikarze domagali się daleko idącej demokratyzacji systemu politycznego. W województwie katowickim analogiczną rolę pełnił tygodnik „Przemiany”. Już w pierwszym numerze „Przemian”, wydanym 14 października 1956 r., znalazł się np. reportaż opisujący środowisku katowickich prostytutek, a takie tematy dla komunistycznej prasy przed „odwilżą” po prostu nie istniały. Drugi numer „Przemian” otwierał tekst „Krzywdy i nadzieje”, omawiający kilka przypadków trudnych powojennych losów Górnoślązaków. Był to kolejny temat tabu dla rządzących. Niebawem pojawiły się też teksty otwarcie krytykujące kadry partyjne z czasów stalinizmu i wzywające do pogłębienia procesów zmian systemowych.

„Przemiany” za popularność i nawiązanie do stylu „Po prostu” płaciły wysoką cenę: decydenci za nim nie przepadali, zaś cenzorzy części tekstów nie dopuszczali ich do druku.

Już od lutego 1957 r. zbyt „odważni” dziennikarze byli zastraszani i dyscyplinowani przez władze partyjne. W październiku 1957 r. tak dotąd wychwalany Gomułka nakazał zamknięcie „Po Prostu” – ważnego symbolu „odwilży”. W tym samym czasie PZPR zdecydowała o dalszym losie „Przemian”. 13 października 1957 r. zamiast tekstu podsumowującego rok istnienia „pisma ukazała się informacja, że jego wydawanie zostanie „na jakiś czas” zawieszone. Nigdy nie wznowiono już wydawania tygodnika.

Rozpoczęło się też radykalne „czyszczenie” szeregów PZPR z przeciwników popaździernikowej „linii partii”. 26 października 1957 r., podczas X Plenum KC, zapadła uchwała o przeprowadzeniu generalnej weryfikacji członków PZPR. W województwie katowickim „czystka” trwała do maja 1958 r. W jej rezultacie szeregi PZPR zmniejszyły się o 30 tys. osób, czyli o 19,5 proc.

Duchowieństwo i wiernych pozostawiono w spokoju jedynie do czasu. Już w 1957 r. władze administracyjne zaczęły ściśle limitować możliwości budownictwa sakralnego. Od 1958 r. walka z religią przybrała na sile: z władz PZPR eliminowano osoby uczestniczące w praktykach religijnych, z roku na rok zwiększano presję na usuwanie katechezy z nauki szkolnej, z coraz większą pomysłowością przeszkadzano wiernym w uczestnictwie w obchodach religijnych odbywających się poza świątyniami. Rady robotnicze, zaczątki autentycznego samorządu podporządkowano zakładowym organizacjom PZPR i wpasowano w ramy systemu. „Odwilż” dobiegła końca.

Autor: Adam Dziuba, Instytut Pamięci Narodowej o. Katowice

Śląska Teka Edukacyjna

creative

Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 3.0 Polska (CC BY-NC-ND 3.0 PL)
Więcej informacji tutaj.

Śląska Teka Edukacyjna traktowana jest jako kompletny zbiór, przedziały czasowe (1939-1945; 1946-1969; 1970-1990) są zamkniętymi utworami i każde dodatkowe użycie poszczególnych elementów strony (np. zdjęć) wymaga odrębnej pisemnej zgody.

Znajdz-nas-na-facebooku